W ciągu godziny można obejrzeć ulubiony serial, przeczytać książkę, albo posprzątać miasto. Pokazują to wolontariusze Godziny dla Kalisza, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i sprzątają miasto już od trzech lat. Za każdym razem sprzątają inny rejon Kalisza. Bo jak się okazuje, jest co robić i zbierać.
Sprzątamy najróżniejsze śmieci. Te związane z żywnością, alkoholem. Jest bardzo dużo petów, opakowań po papierosach, różnego rodzaju butelek. Znajdujemy również elektrośmieci – mówi nam Mikołaj Marucha, prezes Godziny dla Kalisza.
Wolontariusze swoim przykładem chcą do działania zachęcić inne osoby.
Nawet jak pogoda jest kapryśna, to przychodzimy i działamy. Naprawdę zachęcam wszystkich do działania na jakiejkolwiek płaszczyźnie, byleby zrobić coś na rzecz naszego miasta oraz jego mieszkańców. To jest naprawdę bardzo ważne, bo jesteśmy coraz bardziej podzieleni, a powinniśmy wspólnie działać. To jest nasze miasto, wiele osób tutaj zostanie i powinniśmy wspólnie dbać o nasz dom – dodaje Mikołaj Marucha.
Dla nas to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Mówią nam wolontariusze.
- Kiedy sprzątaliśmy trzy lata temu, to zdecydowanie było gorzej. Widzimy też, że miasto widzi, że my pokazujemy, że w Kaliszu nie jest najczyściej, też stara się po prostu sprzątać. W miejscach, które kiedyś były bardzo zaniedbane, jest trochę lepiej.
- Dzięki temu, że sprzątamy, robimy dużo dla natury i dla miasta.
- Tutaj jest naprawdę bardzo dobra ekipa. Dokładnie i ładnie wszystko robią. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ich działania.
Działania ekipy Godzina dla Kalisza możecie śledzić TUTAJ
Polecany artykuł: