Choć to niebezpieczne i niezgodne z prawem, Krystian Kinastowski nie widzi w tym niczego złego.
To miejsce zostało w specjalny sposób oznakowane. Wszyscy powinni zachować szczególną ostrożność w tym okresie, kiedy ten autobus tam nawraca. Zaraz ten problem zniknie.
Uważa włodarz Kalisza
Miasto szuka już innego rozwiązania. Kłopot w tym, że to szukanie zaczęło się po tym, jak temat pojawił się w mediach. Także w ESCE. Do końca stycznia problem ma zniknąć.
Myślę, że w przeciągu 2-3 tygodni zostanie poszerzona ta ulica specjalnymi płytami betonowymi. Zostanie zrobione prowizoryczne miejsce do zawracania tego autobusu. Docelowo musimy zaprojektować taką pętlę czy miejsce do nawracania nie tylko dla autobusów, ale również dla innych większych samochodów, które mają prawo wjechać w ulicę Rajskowską i powinny mieć gdzie zawrócić.
Mówi Krystian Kinastowski
Wczoraj Kinastowski wsiadł nawet do autobusu nr 21 i dojechał do końca kursu. Czekamy teraz na dotrzymanie słów i przygotowanie trasy tak, by autobus nie stwarzał zagrożenia dla rowerzystów i pieszych na ścieżce na końcu ulicy Rajskowskiej.