Pieniądze zebrane podczas licznych akcji dla Mai miały być przeznaczone na komunikator wzrokowy. Bo 5-latka jest ciężko chora. A sprzęt miał pomóc w kontakcie z dzieckiem.
Ktoś, kto nas odwiedził bez zapowiedzi i bez zaproszenia, zabrał Mai i mnie nadzieję na to, że będę mogła się z Mają skomunikować. By zrozumieć czego Maja w danej chwili potrzebuje, co chce.
Mówi mama 5-letniej Majki.
Maja ma ciężką chorobę genetyczną. Zespół genetyczny Koolen-de Vries. Dziewczynka nie chodzi, nie mówi i wymaga ciągłej rehabilitacji. Obecnie porozumiewa się tylko płaczem. Maja jest podopieczną Fundacji "Kawałek nieba", ma też konto na "Zostań Aniołem". Sprawę kradzieży wyjaśnia kaliska policja.