Pierwsze wyniki, które pojawiły się już w poniedziałek były ujemne,. Dla pewności badania powtórzono u 19 pacjentów i 6 osób z personelu medycznego.
Nikt nie jest zakażony. A to oznacza, że podkaliski szpital powoli może wracać do normalnej pracy. Nadal jednak wyłączony jest oddział, na którym leżała pacjentka.
- Kontynuując realizację procedur obowiązujących w trakcie epidemii wirusa COVID-19, a także w celu upewnienia się, że placówka jest całkowicie bezpieczna dla obecnych i przyszłych pacjentów oraz personelu, w Szpitalu powtórzono pobranie wymazów u osób, które w czasie stwierdzenia koronawirusa u 37-letniej pacjentki, były w nim obecne.
Dyrektor Sławomir Wysocki otrzymał już wyniki z Sanepidu. Wszystkie są ujemne. W związku z tym Zespół ZOZ w Wolicy kontynuuje przygotowania do działalności w pełnym zakresie usług i przyjęć chorych, co najprawdopodobniej będzie możliwe w nadchodzącym tygodniu - czytamy w komunikacie przesłanym do mediów.
Doświadczenia ostatnich dni zmusiły dyrekcję szpitala w Wolicy do wprowadzenia jeszcze większej kontroli pacjentów. Zmieniają się zasady przyjmowania pacjentów, bo placówka cały czas przyjmuje chorych. Szpital przygotowuje - przynajmniej na czas epidemii - osobną izbę przyjęć oraz izolatki dla osób, które mogą być chore na COVID-19.
Cały czas przestrzegane są wszystkie nałożone w związku z pandemią procedury. I jest zaostrzony rygor sanitarny.