Dla wielu to często jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia.
– Kiedy byliśmy pierwszy raz u jednej z osób, miała łzy w oczach na sam zapach zupy pomidorowej, bo jak mówiła, kilka lat nie jadła ciepłego posiłku. Zawiązaliśmy współpracę z jedną z restauracji w Kaliszu, która mimo trudnego czasu udostępnia nam kuchnię i kucharza. Zbieramy produkty, które dostajemy od handlowców i przygotowujemy posiłki, a nasi wolontariusze je rozwożą
– mówi Roman Żarnecki z fundacji CHOPS.
Wolontariusze to m.in. radni osiedlowi, którzy dobrze wiedzą, kto i gdzie w ich okolicy takiej pomocy potrzebuje. Tak jest na przykład na osiedlu Kaliniec.
– Wiadomo, czym charakteryzują się osiedla takie jak Kaliniec czy Serbinów. Mieszkają tu w większości ludzie starsi. Fundacja poszukiwała wolontariuszy do dystrybucji tych obiadów na tym terenie i tak zaczęła się nasza współpraca. Sami też szukamy seniorów, ta lista się rozszerza. Dzisiaj doszły kolejne trzy osoby. Obiady rozwozimy co drugi dzień, w poniedziałek, środę i w piątek. Mieszkańcy zwykle wiedzą, kiedy się nas spodziewać. Rozmawiamy chwilę, zostawiamy dobre słowo na resztę dnia
– dodaje Mariusz Drzewiecki z rady osiedla Kaliniec.
Dostawy obiadów ruszyły przed Wielkanocą, tuż po wybuchu pandemii.
Każdy może dołożyć się do takiego obiadu, wpłacając pieniądze na konto akcji: „Posiłek dla Seniora” na portalu pomagam.pl: https://pomagam.pl/kaliskiposilek
Polecany artykuł: