- Troje pacjentów jest pod mechaniczną wentylacją. Jedna osoba oddycha samodzielnie. O ich wyniki poprosiliśmy w trybie pilnym. Jeśli okaże się, że są zakażeni, nadzór przejmuje Sanepid. Mamy odpowiednie procedury. Pacjenci z dodatnim wynikiem są wywożeni do szpitala w Poznaniu i tam są zaopatrywani - mówi Radosław Kołaciński, dyrektor szpitala w Kaliszu.
Zarażony pacjent był leczony w kaliskiej jednostce i tam zmarł. Testy na koronawirusa przeprowadzono dopiero po śmierci. COVID-19 nie był jednak przyczyną jego zgonu. 75-latek mógł mieć kontakt z wieloma osobami w szpitalu, leżał bowiem na trzech oddziałach: chirurgicznym, internistycznym i intensywnej terapii, dlatego teraz są one zamknięte.
Poza tym szpital wraca do normalnej pracy, ale nadal obowiązują zakazy - m.in. zakaz odwiedzin pacjentów.