sąd

i

Autor: MaRaj

Kalisz. Zeznał, że nie chciał bez niej żyć więc zabił! 55-latek z Nowych Skalmierzyc stanął przed sądem

2022-10-12 11:24

Byli ze sobą trzy lata. Potem ona poznała innego i nie mógł się z tym pogodzić więc zabił. Tak zeznał w środę (12 października) przed sądem 55-latek, który blisko rok temu odebrał życie swojej byłej ukochanej. Mężczyzna przyznał się do winy i szczegółowo opisał całą zbrodnię. Grozi mu dożywocie.

Dramat rozegrał się w listopadzie ubiegłego roku. Dariusz O. przyszedł do Danuty pod pretekstem pomocy. Kobieta nie za bardzo chciała z nim rozmawiać, bo nnie byli ze sobą już od kilku miesięcy. Ale wpuściła go do mieszkania. Mężczyzna zamknął drzwi i zadał 57-latce kilka ciosów nożem. Gdy przybyła na miejsce policja - kobieta już nie żyła.

- Działając z zamiarem pozbawienia życia […] wziął nóż kuchenny o długości ostrza około 19 cm i zadał jej ciosy w brzuch, w klatkę piersiową, w dłonie i ręce – mówiła dziś w sądzie prokurator Jolanta Gościniak.

Dariusz O. przed sądem przyznał , że do zabójstwa przygotowywał się blisko miesiąc. W tym czasie też kilkukrotnie zniszczył samochód nowego partnera 57-latki, który przyjeżdżał do niej do domu. Data ataku też nie była przypadkowa – listopad bowiem kojarzył mu się ze śmiercią bliskich mu osób.

Zeznania oskarżonego w sadzie trwały prawie dwie godziny. Mężczyzna jest głuchoniemy. Dlatego potrzebny był tłumacz języka migowego.

- Spakowałem torbę na ramię, krzyż, nóż, świeczkę, pismo do sądu, wziąłem jakieś tabletki ale nie wiem jakie to były – zeznał przed sądem Dariusz O. - Zamknąłem dom. Poszedłem do Danuty i pokazałem jej tabletki czy ona wie co to jest. Ona gadała przez telefon. Poprosiłem ją, żeby wpuściła mnie do mieszkania bo było zimno. Czekałem aż skończy gadać. Ona chodziła po kuchni. Zamknąłem drzwi od mieszkania. Wyciągnąłem krzyż, świeczkę, kalendarz. Ona zapytała – po co to wszystko. Więc wziąłem nóż i ona zaczęła się bać. I zacząłem ją uderzać nożem w podbrzusze, upadła na pufę, uderzyła się w głowę. Potem nagle zrobiło się jasno. Otworzyły się drzwi. Weszła policja. To było jak sen – opisał oskarżony.

Mężczyzna próbował także odebrać sobie życie i wbił sobie nóż w brzuch. Policja zdążyła zareagować i dlatego przeżył.

Od blisko roku 55-latek przebywa w areszcie. Był zbadany przez psychiatrów, którzy uznali, że w chwili zabójstwa był poczytalny. Przed sądem przyznał, że żałuje tego co zrobił i przeprosił rodzinę 57-latki. Grozi mu dożywocie.

Jak dobrze znasz tabliczkę mnożenia?

Pytanie 1 z 27
2x8=?