W ostatnich tygodniach ptasia grypa pojawiła się w całym regionie. Ze zjadliwym wirusem zmagali się hodowcy z okolic Ostrowa, Pleszewa czy Ostrzeszowa. Ale najwięcej przypadków - 20 - potwierdzono w powiecie kaliskim. Zutylizowano setki tysięcy ptaków. A hodowcy rok 2023 zaczęli od liczenia strat. Teraz mają nadzieję, że zły czas już minął.
Ostatnie tygodnie nie ma żadnego nowego ogniska. Kończą się już te okresy bez wstawień. Sądzimy, że już za kilka, kilkanaście dni kurniki będą pełne, będą nowe wstawienia. Na to czekają wszyscy i wszyscy powinniśmy dbać o to, aby nie było nowego ogniska - mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal.
Ptasia grypa powoduje ogromne straty przede wszystkim ekonomiczne. Bo to nie tylko likwidacja stada, w którym wirus się pojawił ale liczne obostrzenia i zakazy w okolicy. Wyznaczane są strefy zagrożenia i zapowietrzenia, co skutkuje praktycznie zatrzymanie pracy na fermach. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad BIOASEKURACJI. I to przez wszystkich, zarówno dużych hodowców, jak i ludzi, którzy w przydomowych gospodarstwach mają kury czy kaczki.