Do wypadku doszło w maju tego roku na osiedlu Asnyka w Kaliszu. Z balkonu wypadł mężczyzna. 41-letni obywatel Ukrainy zginął. Rany odniesione w wyniku upadku z czwartego piętra okazały się śmiertelne. Tuż po zdarzeniu policja zatrzymała dwie osoby – także obcokrajowców, które miały miały mieć coś wspólnego z tym wypadkiem. Tak twierdził internauta w jednym z komentarzy pod artykułem opisującym całe zdarzenie. A i sami mężczyźni, wówczas pijani, mieszali się w zeznaniach.
Dziś prokuratura, która wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie wie, że we wpisie prawdy nie było. Jego autor – 16-letni mieszkaniec Kalisza – przyznał, że zmyślił, że wypadek widział.
- Warto wskazać, że tego zachowania powodują, że siły i środki są kierowane na wyjaśnienie tego typu okoliczności. A przesłuchany w obecności mamy, 16-latek przyznał, że faktycznie on tego wydarzenia nie widział, że o wypadku powiedziała mu mama, on wtedy usiadł przy komputerze i napisał, że doskonale widział co się wydarzyło na balkonie. Chłopak ma 16 lat i nie podlega jeszcze odpowiedzialności karnej za to co zrobił, ale to pokazuje, jak z kilku zdań nieprawdy tworzy się zupełnie inny obraz sytuacji. A media, niestety, też to podkręcają, tworzy się przysłowiowa kula śniegowa, którą potem później zatrzymać – mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Wątek dwóch mężczyzn wyrzucających przez balkon trzeciego - został z tego postępowania wykluczony, ale śledztwo w sprawie wypadku wciąż trwa. Wiadomo, że cała trójka spożywała alkohol, a zeznania mężczyzn były rozbieżne – więc trzeba było to wszystko zweryfikować. Na obecnym etapie – wiadomo, że w śmierci 41-letniego Ukraińca nie brały udziału osoby trzecie.