O Dorotce, milczących żabach albo o tym jak św. Józef pomógł wypędzić Szwedów. Znacie te wszystkie kaliskie legendy? Jeśli nie albo chcecie odświeżyć sobie pamięć i ponownie o nich poczytać to warto sięgnąć po najnowsze wydanie "Baśni i legend kaliskich" Eligiusza Kor-Walczaka. Książka swoją premierę miała w 1976 roku, a teraz w 2024 opublikowane zostało już czwarte jej wydanie. Jest nowa szata graficzna, a strony pachną jeszcze świeżym drukiem. Skąd Eligiusz Kor-Walczak znał te wszystkie opowieści? Na to pytanie odpowiedział nam syn autora baśni - Krzysztof Walczak.
Ojciec wątki czerpał przede wszystkim od własnej mamy, a mojej babci. Ona opowiadała o Kaliszu, opowiadała o tym o czym niegdyś opowiadali inni. W taki sposób te wątki weszły w to co dziś nazywamy "Baśniami i legendami kaliskimi".
Nowe wydanie książki ilustrowała Ukrainka Valeria Okhotska, która na co dzień uczy się w kaliskim Liceum Plastycznym. Jak mówi ilustratorka na początku praca sprawiała jej trudności. Barierą był język jakim napisane są legendy.
Powoli, najpierw jedną historię, potem drugą czytałam i coraz więcej rozumiałam, coraz więcej miałam obrazów w głowie. Nie miałam jakiś źródeł, z których czerpałam inspiracje. Na papier przenosiłam to co pojawiło mi się w głowie - mówi Valeria Okhotska.
Książka dostępna jest m.in w siedzibie Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Kaliszu.
Polecany artykuł: