A w takiej sytuacji nie można podczas procesu wykorzystać złożonych przez rodzinę zeznań przed policją czy prokuratorem.
W kwestii znieważenia strażaków, którzy interweniowali w domu wójta w styczniu 2019 - stego roku - sąd uznał winę oskarżonego i nałożył grzywnę w wysokości
9 600 złotych. Jednak całej kwoty wójt nie zapłaci bo sąd na poczet kary zaliczył mu ubiegłoroczny areszt. A to oznacza przeliczenie każdego dnia aresztu na stawkę dzienną grzywny.
(Sąd wymierzył karę 120 stawek dziennych, z czego stawka wyniosła 80 złotych, natomiast wójt przebywał w areszcie w ubiegłym roku- w styczniu, lutym i marcu - łącznie około 50 dni - art 63KK par 1,5 )
Wyrok, który zapadł przed kaliskim sądem w środę 8 lipca nie jest prawomocny.
I nie kończy spotkań wójta z wymiarem sprawiedliwości.
Bo czeka go kolejny proces - tym razem związany z czynną napaścią na policjanta, której wójt - zdaniem prokuratury - miał się dopuścić we wrześniu ubiegłego roku w Kaliszu.
Niedawno też okazało się, że - będąc pijanym- mężczyzna prowadził samochód, który wypadł z drogi i dachował.
Tę sprawę wyjaśnia kaliska policja.
Polecany artykuł: