Szpital w Wolicy będzie całkowicie zakaźny. „Chyba wszyscy są zaskoczeni”

Na razie trzeba przygotować wnętrze budynku tak, by spełniał wszystkie wymogi epidemiologiczne.

— Trwają prace remontowe, przystosowawcze, według planu, który został opracowany w poniedziałek. Jest ekipa, łącznie z wojskiem, która przygotowuje wnętrza. Robione jest przemeblowanie, przepierzenia, śluzy — mówi Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy.

Wszystko ma być gotowe jeszcze dzisiaj. W szpitalu ma być około 100 miejsc. Jutro w pierwszej kolejności trafi tam blisko 50 chorych z kaliskiego ośrodka „Salus”.

Zespołowi szpitala brakuje kilkunastu pielęgniarek. Dyrektor szpitala zapewnia, że personel będzie uzupełniony.

— Musimy mieć wsparcie — przyznaje dyrektor Wysocki. — Jesteśmy w kontakcie z wojewodą. Czekamy na ewentualną pomoc ze strony sanitariuszy z wojska. W tej chwili jest 26 pielęgniarek, myślę że potrzebnych będzie jeszcze kilkanaście. Mają być przesunięte osoby, które były delegowane do „Salusa”, tak że myślę, że w praniu się okaże, ile jeszcze w najbliższym czasie osób potrzeba.

Medycy z Wolicy mają zakaz kontaktu z mediami. Przed rozmową z dyrektorem szpitala, próbowaliśmy porozmawiać z jednym z pracujących tam lekarzy. Chwilę później otrzymał telefon ze szpitala.

— Powiedziano mi, że w białym fartuchu nie mam prawa tego zrobić — mówi dziennikarzom dr Wojciech Krężel. Jest zaskoczony decyzją wojewody o przekształceniu. — Chyba wszyscy są zaskoczeni. To jest w trakcie organizacji. Trudno mi powiedzieć, co zrobią.

Obecni pacjenci zostali przewiezieni do szpitali w Poznaniu. Działająca na Wolicy poradnia ma być dostępna wyłącznie telefonicznie.