Cukrzyca nie musi być wyrokiem! Ani przeszkodą w pasji jaką jest sport. Przekonuje o tym od kilku lat Przemysław Warzecha z Ostrowa Wielkopolskiego, biegacz, autor profilu CUKRZYK BIEGA.
Właśnie spełnił swoje marzenie i osiągnął największy - jak sam mówi - życiowy, BIEGOWY, sukces. Zmierzył się z najlepszymi biegaczami ze świata podczas Mistrzostw Świata w biegu na 48 godzin, które odbyły się w Pabianicach.
229,8 km przebiec w 48 godzin. Bez kontuzji, w zdrowiu, w dobrych cukrach, także jak najbardziej pozytywnie. To mój największy dotąd sukces. Jeszcze 5 lat temu w życiu bym nie pomyślał, że stanę na starcie w takim wyścigu na 48 godzin Mistrzostwa Świata. A zrobiłem TO! Przygotowywałem się do tego od wielu, wielu miesięcy. Ostatnie pół roku już byłem tak mocniej sfokusowany właśnie pod ten bieg. Starałem się robić długie wybiegania co niedzielę, około 30 km. W ciągu tygodnia było to około - łącznie - 60,70 kilometrów.
Generalnie na czym polegał ten bieg? Najprościej mówiąc wygrywa ten, który przez 48 godzin ubiega najwięcej kilometrów. Mistrzem Świata został Matthew Bonny z Belgii. 485 km w 48 godzin. Tempo poniżej 6 minut na kilometr. Maszyna. On się po prostu nie zatrzymywał. Przez 48 godzin wyglądał tak naprawdę cały czas tak samo zdeterminowany. Walczył o każdy kilometr. Coś niesamowitego. Drugi rekord zrobiła "nasza" Patrycja Bereznowska. Przebiegła 436 km. Szacunek!
Mówi nam Przemek Warzecha, który od wielu lat promuje bieganie - z CUKRZYCĄ. Wymaga to wysiłku, ale warto - mówi.
Każdy ma taktykę na ten bieg trochę inną. Każdy gdzieś tam słucha swojego organizmu. Ja mam tutaj swoją cukrzycę, przy której też muszę reagować. Podawać sobie jak trzeba insulinę czy węglowodany. Oczywiście, my już z doktorem Gawreckim, czy z panią doktor Fischer kilka dni wcześniej już rozmawialiśmy, już gdzieś zaczynaliśmy planować obniżanie tej insuliny długodziałającej, żeby właśnie za bardzo nie walczyć i nie jeść, bo dużo jedzenia, dużo biegania i wiadomo, że mogą się pojawić te problemy żołądkowe, no bo jednak ile człowiek może zjeść w ciągu powiedzmy 10 godzin.
Jak najbardziej tutaj najważniejsza jest jakby rozmowa z lekarzem i porozumienie się w kwestii właśnie leków, bo jeszcze dochodzi jakieś tam nadciśnienie i ta insulina, która mówię, te dawki trzeba no ważyć. Regulować. Tutaj trzeba dodać, tam trzeba zmniejszyć, trzeba reagować insulino szybko działającą, no i tak mówię, trochę zabawy, no ale było warto.
Przemek biega już od kilku lat. W ubiegłym roku zrobił - m.in. 12 maratonów. W tym roku także jeszcze kilka wyzwań chce podjąć.
GRATULUJEMY!
Źródło: Ostrów. Prawie 230 kilometrów w 48 godzin! Życiowy sukces Przemka Warzechy [POSŁUCHAJ]