Dzisiaj do szpitala w Wolicy mają być przewiezione 24 osoby.
— Tak mamy rozplanowane, że trzy karetki w czterech kursach zabiorą od nas wszystkich pacjentów — mówi Katarzyna Paczesna, dyrektorka Domu Seniora w Liskowie.
Jutro do szpitala ma być przewiezionych kolejnych 10 osób z Liskowa. To, jak mówi dyrektorka ośrodka, pacjenci w niezłym stanie, w miarę samodzielni.
W placówce zostanie jeszcze kilkanaście osób z wynikami ujemnymi. Są pod opieką tego samego personelu, który bez dodatkowego wsparcia pracuje od początku kwarantanny w ośrodku, czyli od 30 kwietnia. To siedem opiekunek i cztery osoby personelu niemedycznego z dyrektorką na czele.
— Musimy dalej działać, bo mamy pensjonariuszy z ujemnymi wynikami — mówi Katarzyna Paczesna. — Trzy osoby wymagają powtórnych badań, bo ich wyniki były niejednoznaczne. Będą kolejne wymazy i oczekiwanie na wynik.
Dwa dni temu do szpitala w Wolicy przewieziono 6 pierwszych pensjonariuszy ośrodka w Liskowie, którzy pilnie potrzebowali pomocy. To osoby leżące, w średnim stanie.
Szpital zapewnia, że żaden z pacjentów nie będzie pozbawiony opieki, choć w placówce cały czas brakuje personelu.
Dyrektorka domu seniora chce, by po wyleczeniu z koronawirusa podopieczni wrócili do ośrodka w Liskowie.
— Będziemy dokładać starań, żeby odnowić kadrę — mówi Katarzyna Paczesna. — Będziemy obserwować, jak zdrowieją nasi pracownicy, ewentualnie zrobimy nabór na nowy personel.
Kwarantannę domową nadal przechodzi 14 pracowników domu seniora, wszyscy są zarażeni.
Środki ochrony osobistej przekazało m.in. województwo, starsostwo powiatowe w Kaliszu i okoliczni przedsiębiorcy. Dyrektorka ośrodka zapewnia, że fundacja "Z godnością", która stworzyła dom seniora w Liskowie, również wspiera swoją placówkę.
Polecany artykuł: