Kaliska stacja na mapach Kolei Dużej Prędkości została mocno pominięta. Według założeń w Kaliszu mają zatrzymywać się pociągi relacji Szczecin-Kraków, a te jadące do Poznania czy Warszawy już nie. W tej sprawie prezydent miasta Krystian Kinastowski napisał m.in w do premiera Donalda Tuska.
Skandalem jest, pozbawienie Kalisza większości połączeń, które na etapie uzgodnień z Centralnym Portem Komunikacyjnym były planowane dla naszego miasta! Według poprzednich ustaleń, w Kaliszu miały zatrzymywać się niemal wszystkie pociągi Kolei Dużych Prędkości, także te międzynarodowe. Horyzontalny Rozkład Jazdy 2030-2040 obcina je, pozostawiając przystanek w Kaliszu jedynie dla połączenia Szczecin-Kraków. Pociągi do Poznania czy Warszawy mają mijać nas bypassem, którego trasa jest jeszcze niewiadomą, co przywraca widmo wyburzeń domów. To marginalizowanie Kalisza i całej Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej, zamieszkałej przez ponad 400 tysięcy ludzi. To więcej niż Szczecin, Lublin czy Katowice! Wystąpiłem do premiera rządu RP i wszystkich osób odpowiedzialnych za tę epokową w skali kraju inwestycję, aby przywrócić Kaliszowi i naszej aglomeracji połączenia Kolei Dużych Prędkości. Zachęcam do tego także wszystkich mieszkańców i polityków naszego regionu. Także tych polityków, którzy w ostatnich dniach stali się adwokatami niekorzystnego dla nas rozkładu Kolei Dużych Prędkości, zamiast rzecznikami mieszkańców naszego miasta i aglomeracji. Stańcie po stronie ludzi! - czytamy w oświadczeniu prezydenta Kinastowskiego.
Polecany artykuł: