Akt oskarżenia w tej sprawie do sądu skierowali prokuratorzy Prokuratury Rejonowej w Kępnie, bo to właśnie tutaj w listopadzie ubiegłego roku szajka wpadła.
Śledztwo została zainicjowana w listopadzie ubiegłego roku w momencie, kiedy funkcjonariusze Straży Granicznej i Komendy Powiatowej Policji w Kępnie zatrzymali do kontroli samochód, którym jeden z oskarżonych przewoził czterech nielegalnych migrantów z Afganistanu i Syrii. Mężczyźni, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi rosyjskojęzycznymi osobami, za pośrednictwem kont na komunikatorach internetowych Instagram, Telegram oraz Facebook odbierali z terenu Bułgarii i Chorwacji, Litwy i terenów przygranicznych w Polsce osoby nielegalnie przekraczające granicę, a następnie przewozili je, jak ustalono w liczbie co najmniej kilkudziesięciu osób, swoimi samochodami przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej umożliwiając im przekroczenie granicy polsko-niemieckiej lub dalej w głąb krajów Unii Europejskiej.
Mówi nam Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W akcie oskarżenia mowa jest o 15 "przerzutach", łącznie kilkadziesiąt osób. Imigranci - każdy - płacili od 5 do 20 tysięcy dolarów.
Szajka działała od kwietnia 2023 do maja tego roku.
Oskarżeni mają od 22 do 40 lat. Niektóre wątki sprawy są wciąż wyjaśniane przed śledczych, bo całe śledztwo nie zostało jeszcze zakończone. Czwóra oskarżonych przebywa w areszcie.