Znaleziska z ulicy Asnyka to dwa górne i dwa dolne fragmenty czterech różnych macew.
- Możemy rozszyfrować, że pod jedną macewą leżała kobieta, na fragmencie widać przerwaną świecę w świeczniku, to symbol przerwania życia, przeznaczony dla kobiet. Na innej jest uskrzydlona klepsydra, symbolizuje to przemijanie życia. Ten symbol używany był na grobach i kobiet, i mężczyzn – częściej widywany na grobach mężczyzn. Jeden kawałek to dolna część macewy, gdzie jest hebrajski skrót „ niech dusza jego zawiązana będzie w węzełek życia wiecznego” i cyfra hebrajska, sugeruje rok 1869. To potwierdza, że macewy te pochodzą ze starego cmentarza, bo nowy jeszcze wtedy nie istniał. Wydaje mi się, że ostatni ułamek to macewa nawet z początków 19. wieku, ale odczytamy cokolwiek dopiero po oczyszczeniu, bo litery są zatarte
- mówi Hila Marcinkowska, opiekunka cmentarza żydowskiego przy ul. Podmiejskiej. To tam trafiły znaleziska z ulicy Asnyka.
W tej części miasta takie odkrycie to nic nowego:
- Nadal znajdujemy takie pozostałości w mieście, zwłaszcza na terenie, gdzie zlokalizowany był najstarszy cmentarz żydowski w Polsce, czyli właśnie ulica Handlowa, Asnyka i przyległe. Znajduje się albo macewy, albo ich fragmenty. Nie zawsze jednak jest taka postawa ludzi jak teraz, kiedy zadzwonił do mnie pan i zapytał, co ma z tym zrobić. Oczywiście chciałam, żeby te macewy znalazły się na cmentarzu.
W czasie okupacji żydowskie płyty nagrobne służyły Niemcom jako materiał budowlany – wykładano nimi ulice, tarasy, ogrodzenia. Te, które udało się odzyskać, znalazły miejsce na cmentarzu przy ul. Podmiejskiej.
Polecany artykuł: