37-latek miał stanąć w obronie sprzedawczyni i wtedy został zaatakowany przez oskarżonego.
29-latek usłyszał zarzut, że działając z zamiarem ewentualnym usiłował pozbawić życia pokrzywdzonego, w ten sposób, że zadał mu przy użyciu noża - o długości ostrza 13 cm i i szerokości 2 cm - cztery rany kłute co spowodowało u pokrzywdzonego obrażenia ciała ocenione przez biegłych jako ciężki uszczerbek na zdrowiu i chorobę realnie zagrażającą życiu.
Mówi nam Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, który dodaje, że mężczyzna zadając ciosy nożem musiał liczyć się z tym i godzić na to, że może zabić. Stąd oskarżenie o usiłowanie zabójstwa.
Oskarżony mężczyzna przyznał się do udziału w zdarzeniu, ale nie do usiłowania zabójstwa. Zeznał, że działał w obronie koniecznej. Bo się bał, że zostanie zaatakowany przez 37-latka.
Podczas śledztwa pomoce okazały się nagrania z monitoringu w sklepie, w którym doszło do zdarzania, a także zeznania świadków, którzy powiedzieli, że 29-latek już wcześniej miał się odgrażać, że "potraktuje nożem" osoby, które będą w tym sklepie.
Napastnik na proces poczeka w areszcie, w którym jest od momentu zatrzymania, tuż po zdarzeniu.
Polecany artykuł: