Kalisz. Ulica im. Henryka Kinastowskiego wciąż wywołuje ogromne emocje. Sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

2025-11-28 11:45

Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmie się sprawą nadania imienia Henryka Kinastowskiego - dziadka obecnego prezydenta - jednej z ulic w Kaliszu. Bo wcześniej uchwałę Rady Miasta Kalisza zaskarżyli do Wojewody radni Koalicji Obywatelskiej.

Kalisz. Ulica im. Henryka Kinastowskiego wciąż wywołuje ogromne emocje. Sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

i

Autor: mraj/ Archiwum prywatne na zdj. radni Koalicji Obywatelskiej w Kaliszu

Ulica im. Henryka Kinastowskiego wciąż wywołuje ogromne emocje. W październiku ubiegłego roku radni podjęli uchwałę dotyczącą nazwania ulicy imieniem Henryka Kinastowskiego. Podkreślali m.in. jego zasługi dla budowania Kalisza oraz walki o niepodległość w czasie II wojny światowej. Z tym nie zgodzili się radni Koalicji Obywatelskiej, którzy złożyli wniosek do Instytutu Pamięci Narodowej o wydanie opinii. IPN w pierwszej opinii jednoznacznie stwierdził, że uchwała jest sprzeczna z ustawą dekomunizacyjną. W drugiej - na wniosek wojewody  IPN jeszcze bardziej to podkreślił.

W odpowiedzi pani wojewody dostaliśmy informację, że niestety z powodów przepisów prawnych musiała ponownie złożyć wniosek już ona jako wojewoda do Instytutu Pamięci Narodowej, który 13 października tego roku wydał jeszcze bardziej miażdżącą opinię dotyczącą tego, że pan Henryk Kinastowski w czasach PRL-u afirmował ustrój komunistyczny.

Mówi Magdalena Sekura-Nowicka, radna Koalicji Obywatelskiej i dodaje, że wojewoda skieruje sprawę do WSA.

Przepisy mówią jasno, że w tej sytuacji pani wojewoda tylko i wyłącznie może zaskarżyć tę uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Dostałam potwierdzenie z Biura Prawnego Wojewody Wielkopolskiego, ze takie dokumenty są przygotowywane.

Radni Koalicji Obywatelskiej nie są zaskoczeni takim obrotem sprawy.

Pamiętam jak dziś, jak apelowaliśmy, ja apelowałem osobiście tutaj z trybuny, z mównicy, zwłaszcza do radnych PiS-u, których partia sama tworzyła ustawę dekomunizacyjną i na sztandarach mają i mieli walkę z systemem komunistycznym w Polsce. Pamiętam jak dziś, że zupełnie się nie odzywali. Ostrzegaliśmy, że tak się stanie, że dziadek pana prezydenta nie był zwykłym członkiem PZPR, z którą związał się pod koniec lat 40-tych. W latach 50-tych aktywnie wspierał władzę totalitarną. Również w latach 80-tych, kiedy w czasie stanu wojennego wielu członków PZPR on też aktywnie go wspierał – tłumaczy radny Marcin Małecki.

Nie jesteśmy w żadnym mierze gremium, które miałoby się zajmować ocenianiem ludzkich losów i ludzkich wyborów. Natomiast jesteśmy od tego, by przestrzegać przed działaniem wbrew prawu, wbrew istniejącym prawnym regulacjom, a ta jest akurat bardzo silną, jednoznaczną i przez środowisko, przecież nie nasze, jeżeli chodzi o Radę Miasta, niezmiernie mocno podkreślana jako ważna dla tożsamości np. Prawa i Sprawiedliwości – dodaje Piotr Łuszczykiewicz.

Sprawa w sądzie może potrwać nawet dwa lata.​

QUIZ ortograficzny. Prawdziwy koszmar dla osób, które sądziły, że znają perfekcyjnie język polski
Pytanie 1 z 17
Zaczynamy od prostego. Musisz poprawić kołnie_