Do awantury doszło dzień przed Sylwestrem. Mężczyźni, którzy razem mieszkali, byli pijani. Powodem kłótni miała być m.in. awaria pralki i kobieta. Syn miał również zniszczyć ojcu telefon i go pobić. 64-latek chwycił za nóż i czterokrotnie ranił nim syna. Prokurator chciał dla 64 - latka 9 lat więzienia. Sąd wydał wyrok wyższy. Oskarżony ma również zapłacić 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Sąd uznał, że wymierza karę tak naprawdę w dolnej granicy zagrożenia. Sąd uwzględnił również przy wymiarze kary, że tak naprawdę pan w żaden sposób pokrzywdzonemu nie pomógł. W czasie, kiedy przybyli funkcjonariusze policji, kiedy synowi była udzielana pomoc medyczna ani razu nie zapytał pan, co się z synem dzieje, czy syn przeżyje – mówi sędzia Marta Przybylska.
Oskarżony Maciej F., to emerytowany strażnik służby więziennej. Nie był wcześniej karany. Obrona wniosła o uniewinnienie lub łagodniejszy wymiar kary. Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny. Obrona oskarżonego nie wyklucza apelacji.