Dramat rozegrał się w sobotę, 25 marca 2023 roku wczesnym rankiem. Policja otrzymała zgłoszenie około godziny 05.00. W mieszkaniu przy Chopina znaleziono ciało 64-latka z ranami głowy. W lokalu był też mężczyzna, który zadzwonił po służby i przyznał się do zabójstwa. Dziś, 09.01 stanął przed sądem.
Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia zadał śpiącemu Jerzemu Z., co najmniej dwa uderzenia siekierą o długości ostrza około 11,5 cm w okolicę lewej strony głowy, powodując u niego obrażenia ciała w postaci ran głowy i uraz czaszkowo-mózgowy, które to obrażenia doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego.
Mówi prokurator Rafał Rybarczyk.
Oskarżony przyznał się zarzucanych mu czynów.
Prokurator w akcie oskarżenia pisze, że uderzyłem pana Jerzego ostrą częścią siekiery. Natomiast to był obuch. To nie było ostrze, tylko ta druga strona - mówił oskarżony.
Po zabójstwie oskarżony sam zadzwonił na policję. W momencie zatrzymania był kompletnie pijany. Jak usłyszeliśmy dziś w sądzie - mężczyzna od kilku lat leczy się psychiatrycznie. 54-latkowi grozi dożywocie.
i
