W kalendarzach i za oknami za moment zagości jesień - a to ulubiona pora roku wszystkich grzybiarzy. W pobliskich lasach pojawiły się już pierwsze okazy. Po ostatnich intensywnych opadach deszczu można już znaleźć min. prawdziwki, maślaki, kozak, kurki, czy nawet rydze. Jednak wybierając się na spacer z wiklinowym koszem, warto pamiętać o jednej bardzo ważnej kwestii.
Pamiętajmy, by zbierać tylko te grzyby, które znamy. Jeżeli jesteśmy żółtodzióbami w tej sztuce, to na pierwsze grzybobranie, warto zabrać ze sobą osobę, która się na tym zna, kto nam pomoże odróżnić grzyby jadalne od tych trujących. Na stronie Lasów Państwowych jest do pobrania bardzo prosty przewodnik, który pomoże nam rozpoznać podstawowe grzyby naszych lasów. Nie ufajmy za bardzo w nasze umiejętności, jeśli nie robiliśmy tego wcześniej. Zebrane grzyby warto zanieść do stacji sanitarno - epidemiologicznej, gdzie dyżurują odpowiednie osoby, które bardzo sprawnie rozpoznają te nasze grzyby i stwierdzą, czy to, co zebraliśmy jest jadalne - apeluje i przypomina Joanna Oleszyńska - Niżniowska z Nadleśnictwa Przedborów.
Grzyby najlepiej zbierać do wiklinowych koszy po wcześniejszym oczyszczeniu z leśnej ściółki.