Sytuacja jest dynamiczna. I bardzo trudna. Przyznają zgodnie władze szpitala i powiatu ostrowskiego, któremu ten podlega.
Zmian nie da się uniknąć. Bo specjalistycznej pomocy potrzebuje coraz więcej zakażonych. Stąd decyzja i Wojewody Wielkopolskiego, i NFZ o zwiększaniu liczby łóżek covidowych. Zresztą nie tylko w szpitalu w Ostrowie. Dodatkowe pojawią się także w innych powiatowych ośrodkach.
W ostrowskim ZZOZ - ie 24 łóżka pojawią się na oddziale kardiologicznym, 20 na chirurgii, a 26 na neurologii.
Oddziały będą też wykonywać zabiegi ratujące życie pacjentom zakażonym - mówi dyrektor szpitala w Ostrowie Dariusz Bierła.
W przypadku pacjentów zakażonych, trzeba to zaznaczyć, są to także chorzy, którzy mają inne dolegliwości. Dlatego zabiegi ratujące im życie, będziemy wykonywać w naszym szpitalu. Chodzi o procedury w zakresie ostrych zespołów wieńcowych, leczenia udarów oraz ostrych stanów chirurgicznych. Wcześniej tacy pacjenci trafiali do szpitala w Poznaniu, ale tam też brakuje już miejsca. Więc te zabiegi będą wykonywane u nas. CO WAŻNE - pacjenci "niecovidowi" także będą zabezpieczeni. W przypadku zagrożenia życia - otrzymają pomoc. W przypadku lżejszych sytuacji, będą trafiać do innych szpitali.
Trzecia fala covidowa nabiera na sile, czekają nas naprawdę trudne tygodnie.
Na dziś - w szpitalu w Ostrowie - praktycznie wszystkie łóżka covidowe są zajęte.
- Pacjenci są coraz młodsi i coraz gorzej znoszą zakażenie - mówi PIOTR MATYJASZCZYK, szef oddziałów covodowych w ostrowskim szpitalu.
Przykładem mogą być przyjęcia z minionego weekendu. To głównie młodzi ludzie, 30, 40 - letni.
Wielu z nich wymaga leczenia tlenem, a nawet respiratorowego.
Są to o wiele cięższe przypadki niż podczas pierwszej czy drugiej fali. Zdecydowanie ten wariant brytyjski wirusa jest bardziej niebezpieczny. Około 30 procent wszystkich chorych to młodzi, dotąd zdrowi ludzie.
W ostrowskim szpitalu bez zmian pracuje oddział ginekologiczno - położniczy, część internistycznego i cały pion pediatryczny. A także Szpitalny Oddział Ratunkowy i tzw. wieczorynka.
Ci pacjenci, bez koronawirusa, dla których zabraknie miejsca w szpitalu w Ostrowie będą kierowani do "okrąglaka" w Kaliszu. Część pacjentów może też trafić na przykład do Konina.