Pracownicy kaliskiego Domu Pomocy Społecznej mówią dość! I żądają zmiany dyrektora. Personel obwinia obecną dyrekcję o chaos w placówce i nieprzestrzeganie procedur związanych z COVID-19. Większość osób czuje się zastraszana.
Żądamy odwołania pani dyrektor. Nie wierzymy jej, nie ufamy. Uważamy, że to przez nią doszło do tego, że mieszkańcy i pracownicy zarazili się koronawirusem. Nasz dom został bardzo doświadczony. Zmarło ponad 40 pensjonariuszy. Żądamy, żeby pani dyrektor odeszła. Chcemy nowego dyrektora, pana Marcina Ferenca, który pełnił do tej pory funkcję dyrektora. On gwarantuje nam bezpieczeństwo, spokój, docenia pracowników. Pani dyrektor nie zabezpieczyła w żaden sposób domu, nie zabezpieczyła nas w maseczki, w fartuchy, nie było żadnych procedur, jak mamy postępować.
Mówi Elżbieta Prus z kaliskiego DPS-u.
— Do pracowników i personelu nie mam nic, bo to są wspaniali ludzie. Natomiast pani dyrektor tego ośrodka zrobiła wiele złych rzeczy— dodaje pani Beata, której mama była podopieczną kaliskiego DPS-u.
Moja mama zmarła 12 maja ze względu na niezabezpieczenie warunków związanych z COVID-19. 24 kwietnia została przewieziona do Poznania skąd nie wróciła. Uważam, że ewakuacja była zbyt późna i niezorganizowana, ponieważ pani dyrektor nie było. Chciałam dodać, że główną przyczyną śmierci mojej mamy był COVID-19, zatrzymanie akcji serca. Moja mama nie miała chorób współistniejących.
Wyjaśnia córka byłej pensjonariuszki.
Na dzisiejszym proteście pojawił się wiceprezydent Kalisza - Mateusz Podsadny, który o akcji dowiedział się z ... mediów społecznościowych.
Jestem tutaj dzisiaj dla pracowników, przyjechałem rozmawiać z nimi. O tym proteście dowiedziałem się z mediów społecznościowych. W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Na wyniki musimy poczekać. Pozwólmy profesjonalnym służbom pracować.
Mówi Mateusz Podsadny, wiceprezydent Kalisza.
W kaliskim Domu Pomocy Społecznej pracuje prokurator, który sprawdza czy nie doszło do narażenia zdrowia i życia pensjonariuszy. W wyniku epidemii koronawirusa w DPS-ie zmarło 41 osób.