Między innymi JAK 12 w barwach Aeroklubu Ostrowskiego. Pojawiły się nowe modele, przede wszystkim od niemieckich zawodników. Z Polski w większości to modele z poprzednich sezonów, ale wszystko dopiero się rozkręca pocovidowo, więc mamy nadzieję, że wrócimy do normalności. W tym roku impreza została wznowiona więc liczymy, że w przyszłym będzie pełny skład i same nowości - mówi Radosław Oleksy, szef sekcji modelarskiej Aeroklubu Ostrowskiego.
Wśród zwycięzców znalazł się Marek Dąbrowski, z Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej z repliką francuskiego samolotu DALOTEL.
Interesują mnie samoloty z czasów mojej młodości. Tak jak ten Dalotel, który powstał w latach 60, wcześniej latałem Zlinem - mówi Marek Dąbrowski. Amerykańskiego Texana wybrałem z innego powodu – to zaawansowana konstrukcja z otwieranym podwoziem, kabiną, ruchomymi klapami. To dobrze wygląda, nadaje realizmu w locie i jest dobrze punktowane”.
Wśród zwycięzców znalazł się też Henryk Łuczak z Aeroklubu Częstochowskiego, który modelarstwem zajmuje się od 1949 roku a dziś jest najstarszym modelarzem w kraju. Do Michałkowa przyjechał z modelem amerykańskiego Piper, bo jak sam żartuje, to taki samolot co sam lata.
Zaczynaliśmy od małych, sklejanych modeli, z kombinowanych, wyproszonych u stolarzy materiałów, bo nic nie można było kupić w sklepach – mówi Henryk Łuczak. Uczyłem się od starszych kolegów, którzy już wcześniej się tym zajmowali. Dołączyłem do nich w `49 roku. Potem miłość do lotnictwa poprowadziła mnie do szkoły oficerskiej w Dęblinie, gdzie byłem pilotem a potem instruktorem. A po przejściu na emeryturę wróciłem do modeli, ucząc też dzieci w modelarniach, które wtedy istniały na osiedlach.
Zawody rozgrywane były w 4 klasach, a na podium stanęli również Marek Dąbrowski, Andrzej Westfal, Bogusław Małota i Adam Wetoszka.