Mężczyzna od 2020 roku - niczym serialowy TULIPAN - uwodził kobiety, obiecywał wszystko a potem - pod pozorem choroby w rodzinie czy pilnych potrzeb biznesowych pożyczał od nich pieniądze. I nie oddawał. Uzbierało się tego około 90 tysięcy złotych.
Gdy dochodziło do konfrontacji - groził upublicznieniem nagich i kompromitujących zdjęć.
Mężczyzna miał nawiązywać relacje z pokrzywdzonymi kobietami, sugerując im pozostawanie w relacji emocjonalnej, po czym w jej trakcie, zwracał się do nich o pożyczki różnych kwot pieniędzy pod pozorem nagłych zdarzeń takich jak choroba w rodzinie, pilna potrzeba podjęcia działań biznesowych bądź natychmiastowa potrzeba przeniesienia środków z uwagi na czynności policyjne.
Mężczyzna nie regulował tych pożyczek, następnie urywał z kobietami kontakt.
Stan faktyczny w tym konkretnym postępowaniu oparty został na podstawie zeznań pokrzywdzonych, wydruków korespondencji prowadzonych z podejrzanymi materiałami dotyczącymi historii transakcji finansowych przeprowadzonych na rachunku bankowym, a także dokumentacją dotyczącą postępowania egzekucyjnego.
Mówi nam Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Mężczyzna usłyszał także zarzuty niepłacenia alimentów, bezprawnego posługiwania się kartami bankomatowymi czy stosowania gróźb.
34-latek został tymczasowo aresztowany. Śledztwo jest w toku.
Za oszustwa grozi do 10 lat pozbawienia wolności.