W tym roku wolontariusze odwiedzili ponad 100 rodzin, z czego 50 zostało włączonych do projektu Szlachetnej Paczki.
Te rodziny zakwalifikowały się do tzw. dużej paczki. Natomiast mamy też kilka rodzin niewłączonych, których też obdarujemy paczkami żywnościowymi lub drobnymi prezentami w postaci ręczników, czy pościeli. Jeśli chodzi o rodziny, to mamy sporo osób samotnych, które żyją np. z jakiegoś zasiłku albo bez prawa do renty, czy emerytury. Mamy też rodziny wielodzietne. Są też dziadkowie, którzy są rodziną zastępczą dla dzieci – mówi Agnieszka Grzybowska, liderka Szlachetnej Paczki w Kaliszu.
W paczkach znalazły się przede wszystkim żywność, środki chemiczne, odzież, a także sprzęt AGD w postaci pralek czy lodówek. Podczas Weekendu Cudów emocji nie brakuje.
Emocji jest wiele. Wiadomo, że tych pozytywnych. Obdarowywanie sprawia nam przyjemność. Lubimy ludzi i lubimy pomagać, dlatego to robimy. Natomiast rodziny, którym przekazujemy te prezenty są wzruszone, a ich emocje udzielają się również nam – dodaje Agnieszka Grzybowska.
Dla wielu wolontariuszy udział w Szlachetnej Paczce to niezwykłe przeżycie.
- Jest pomocą dla drugiego człowieka. Jak ktoś ma trudną sytuację, to od tego jesteśmy, żeby to zweryfikować i żeby dostarczyć to, co jest tej osobie potrzebne. Jesteśmy pomiędzy darczyńcą, a osobą potrzebującą.
- Spojrzenie na te trudne historie rodzin pokazuje nam, że my za mało odczuwamy wdzięczności za to, co tak naprawdę na co dzień mamy.
W Polsce to już 24. edycja Szlachetnej Paczki. W Kaliszu akcja odbywa się po raz 12.