Ludzie boją się tam jeździć, a to jedna z ważniejszych ulic w Kaliszu – mówi radny Marcin Małecki:
- Trzeba jechać tam bardzo powoli i omijać te wszystkie dziury. To wygląda jak po wybuchu miny. Wpada w zasadzie pół koła. Ludzie się po prostu boją, jeśli ktoś nie ma auta terenowego, to omija tę ulicę. A to nie jest jakaś droga osiedlowa, a taki trakt łączący Kalisz z południem województwa.
- Stan tej ulicy woła, by się nad nim pochylić. Działamy nad tymi pierwszymi odcinkami, od Romańskiej do Celtyckiej i od Celtyckiej do Słowiańskiej, na razie w kontekście dokumentacji
- dodaje Karolina Sadowska, radna i sołtyska Sulisławic.
Drogowcy starają się na bieżąco łatać dziury, ale to za mało. Miasto zapowiada, że w tym roku wyremontuje tylko jeden odcinek ulicy – od Romańskiej do Celtyckiej. To raptem 650 metrów z liczącej 2,5 kilometra drogi. Większy remont to także większe koszty – a na razie w miejskiej kasie nie ma na to pieniędzy.
Polecany artykuł: