W szpitalu w Kaliszu głośno o bardzo wysokich zarobkach lekarzy. W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że czterech specjalistów może łącznie w ciągu roku zarabiać nawet około 10 milionów złotych.
Dyrektor szpitala potwierdza te informacje i tłumaczy, że trzech z tych lekarzy pracuje na oddziałach, które przynoszą placówce wyraźny zysk.
Proszę państwa, tak, potwierdzam. (…) Wśród tych czwórki trzech lekarzy, którzy są tak wysoko wynagradzani, świadczą usługi na takich oddziałach, gdzie te oddziały są rentowne, a w jednym z przypadków bardzo wysoko rentowne. W związku z powyższym szpitala po prostu stać na utrzymywanie takiego profesjonalnego zespołu specjalistów - mówi dyrektor szpitala w Kaliszu, Wojciech Michalik.
Problem dotyczy jednego oddziału, który jest trwale na minusie.
Ten oddział niestety nie cieszy się wynikiem pozytywnym. Tam jest dosyć duży minus. (…) Jest to oddział ginekologiczno-położniczy. Myślę, że nie tylko w Kaliszu, ale w całej Polsce mierzymy się ze spadkiem dzietności i próbujemy znaleźć jakieś rozwiązanie. Będziemy raczej szukać i rozwijać działalność ginekologiczno-położniczą również o działalność ginekologii onkologicznej - dodaje szef kaliskiego okrąglaka.
Trwają rozmowy o zmianach na oddziale i o tym, jak poprawić jego wyniki, żeby podobne problemy z kosztami i wynagrodzeniami już się nie powtarzały.
Przypomnijmy: kaliski szpital od miesięcy zmaga się z problemami finansowymi. Po zmianie dyrektora ujawniono zaległości wobec pielęgniarek.
Jak mówi obecny szef placówki, tylko od lipca wypłacono już ponad 6,5 miliona złotych, a kolejne należności są regulowane w ratach na podstawie podpisanych ugód.
