Ratownicy wiedzą, że mają prawo się bronić, ale wiedzą też jak próbować przynajmniej uspokoić pacjenta. Mają świadomość z jak trudnymi sytuacjami trzeba się zmierzyć.
Bardzo ważna jest empatia, zrozumienie w jakim miejscu, w jakiej sytuacji znalazł się ten pacjent - mówi Wojciech Kornaszewski, ratownik SOR w Ostrowie - Trzeba być uważnym obserwatorem i nie eskalować tego konfliktu. Jednocześnie nikt z nas nie wybrał takiego zawodu, nie przyszedł pracować na jeden z najtrudniejszych szpitalnych oddziałów, by być dla kogoś chłopcem do bicia. Nie jesteśmy od tego, by wylewano na nas własne frustracje. Najgorsze, że dyskusja o bezpieczeństwie ratowników pojawiła się wtedy, gdy jeden z naszych kolegów zginął na służbie. Dziś wiemy, że w sytuacji przemocy fizycznej będziemy się bronić.

i
w lutym Sejm przyjął nowelizację ustawy o ratownictwie medycznym, dzięki której będzie więcej pieniędzy na szkolenia, kursy samoobrony, pomoc psychologa, sformowanie trzyosobowych zespołów czy nawet ratowników na motocyklach.