Status prawny tych budynków jest nieuregulowany – formalnie mają jakiegoś właściciela, ale ten z różnych powodów nie zawsze interesuje się ich stanem. Niektóre nie mają nawet ksiąg wieczystych. Miasto jednak nie może z takimi budynkami nic zrobić, chociażby przeprowadzić remontów – bo nie pozwala na to prawo. Sprawa jest złożona i wprowadza niemałe zamieszanie, dlatego Krystian Kinastowski napisał teraz do Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z prośbą o zmiany w prawie, tak by dać wolną rękę samorządom.
- Zwróciłem się więc do Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z prośbą o podjęcie prac legislacyjnych, dążących do uregulowania kwestii takich nieruchomości. Przekazanie ich samorządom, umożliwiłoby przeprowadzenie remontów takich budynków lub wyburzenie tych, które są w bardzo złym stanie technicznym. Wtedy, na ich miejscu, mogłyby stanąć nowe
- pisze prezydent Krystian Kinastowski.
Pismo do ministerstwa zostało wysłane 18 lutego. Urząd teraz czeka na odpowiedź.
Polecany artykuł: