O gigantycznym zmęczeniu mówią pielęgniarki z ośrodka w Pleszewie. Od tygodnia zamknięte są w budynku razem z pensjonariuszami i nie wiadomo, jak długo jeszcze to potrwa. Stres jest ogromny.
Jak nas informują, jeszcze wczoraj brakowało środków ochrony osobistej. Dziś kombinezony zostały dostarczone.
Część personelu wciąż też czeka na… zrobienie testów. Do tej pory wymazy pobrano od wszystkich pensjonariuszy i części opiekunów.
Wiadomo, że pozytywnych wyników jest co najmniej jedenaście.
— Ja się tym paniom nie dziwię. Od tygodnia są zamknięte. Niemniej jednak nie wszystko jest w rękach powiatu. Staramy się pomóc, jak tylko możemy. Wiem, że nie wszyscy mieli od raz wykonane testy na koronawirusa, ale takie są procedury. Listę ustala Sanepid., wiem, że dzisiaj na nią zostali wpisani ci, którzy testów nie mieli zrobionych. Chodzi o to, by minęło 7 dni od kontaktu z osobą zarażaną — bo wtedy wyniki jest bardziej wiarygodny. Stąd takie przesunięcia, które mogą się nie podobać. Ale takie są zasady. Ja ze swej strony robię wszystko, by przyspieszyć to, co się da. Staramy się także na bieżąco uzupełniać wszystkie materiały. Wiem, że panie dostały już kombinezony i inny niezbędny sprzęt — mówi starosta pleszewski Maciej Wasielewski.
Dzisiaj też, po prośbach i apelach pielęgniarek, udało się zorganizować dla nich pomoc psychologiczną.
W całym powiecie pleszewskim COVID-19 potwierdzono do tej pory u 48 osób. Jedna osoba zmarła.
W Wielkopolsce jest już 489 przypadków zakażenia koronawirusem, w tym 26 osób zmarło. 9 osób wyzdrowiało.
Polecany artykuł: