Dotacja oświatowa jest przekazywana na uczniów – na ich kształcenie, wychowanie, profilaktykę. W polsko kanadyjskiej szkole to były wydatki, z którymi nawet nie dało się dyskutować - mówi Agnieszka Pesel, ekspertka powołana do zespołu kontroli. To są wydatki na czynsz, najem budynku fundacji edukacji i nauki. Fundacja sama sobie płaciła czynsz w wysokości 28 tysięcy złotych miesięcznie za wynajęcie budynku, którego jest właścicielem. Wszystko z dotacji oświatowej. Do tego były wystawiane faktury na remonty, które nie zostały wykonane.
Szkoła polsko-kanadyjska broni się przed oddaniem pieniędzy. Złożyła doniesienie do prokuratury na kontrole, ale sprawę oddalono.
Do budżetu miasta wpłynęło ponad 270 tysięcy zwrotu, ale z dwóch innych szkół, w których wykazano nieprawidłowości - mówi wiceprezydent miasta Sebastian Górski. Natomiast Szkoła Polsko-Kanadyjska od decyzji pokontrolnej prezydenta miasta wniosła odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego w Kaliszu. Do zwrotu z tej szkoły już z odsetkami ponad pół miliona złotych.
Pieniądze do budżetu zwróciły już Sowy i Sówki Niepubliczne Przedszkole oraz Szkoła Podstawowa Spółdzielni Oświatowej EDUKATOR.