Plan gospodarzy wykonany w pełni – kolejne zwycięstwo dopisane do ligowej tabeli. Orlen Wisła Płock była faworytem konfrontacji z Energą MKSem Kalisz i ze swojej roli się wywiązała. Po przegranej w prestiżowym starciu z PGE Vive Kielce drużynie Wisły zależało na szybkiej rehabilitacji. Pecha miał MKS, który musiał zmierzyć się z podrażnionym zespołem trenera Xaviera Sabate.
Praktycznie przez cały mecz gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Dobra forma Michała Daszka i skuteczne interwencje Ivana Stefanovicia sprawiły, że do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 17:13. Po przerwie gra nieco się ożywiła – dobrze w zespole Energi MKSu Kalisz prezentował się Maciej Pilitowski. Jego 5 bramek i aktywna postawa nie wystarczyły jednak by nawiązać równorzędną walkę z płockim zespołem. W samej końcówce meczu czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Dzianis Krytski.
Energa MKS Kalisz po 21. kolejkach nadal znajduje się na siódmej lokacie w tabeli. Plan zakończenia rundy zasadniczej w czołowej „ósemce” jest więc bardzo realny. W następnym meczu podopieczni Patrika Liljestranda podejmą u siebie Torus Wybrzeże Gdańsk.