Pomoc ruszyła już tak naprawdę zaraz po dramatycznym pożarze.
Gmina znalazła dla pogorzelców miejsca w okolicznych hotelach i motelach. Część osób trafiła do rodzin i przyjaciół. Ale miejsce dla wszystkich jest w internacie szkolnym w pobliskim Liskowie. Tam pogorzelcy mogą mieszkać d końca wakacji.
Do tego czemu gmina ma przygotować mieszkania.
Na szczęście mamy taką sytuację, że mamy takie lokale, w których możemy umieścić pogorzelców - mówi nam Iwona Michniewicz, burmistrz Koźminka. - One są w różnych częściach gminy i w różnym stanie. Do części już weszliśmy, i myślę, że za dwa, trzy tygodnie będziemy mogli je zaproponować poszkodowanym. Pozostałe, które wymagają większych nakładów - i pracy i pieniędzy - musimy przygotować do końca wakacji. Liczymy bardzo, że nam się to uda.
Od początku zaopiekowaliśmy się poszkodowanymi w pożarze. Wszyscy otrzymali niezbędną pomoc. Jest też wsparcie psychologa, dla tych, którzy go potrzebują. Nie jest to łatwa sytuacja, ale robimy wszystko, bo ją opanować.
Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi kaliska prokuratura. Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Na dziś pałacyk nie nadaje się do zamieszkania.
Nie ma decyzji czy będzie odbudowywany czy zostanie zburzony.
Polecany artykuł:
