7 osób, które kupiło lub pośredniczyło w kupnie fałszywych certyfikatów covidowych z wyrokami.
Za nakłanianie do fałszowania dokumentacji medycznej i wręczanie łapówek - oskarżeni dostali kary roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Muszą też zapłacić grzywny.
To niewielka część głośnej sprawy fałszowania certyfikatów w Kaliszu. Afera wybuchła w listopadzie 2021 roku. Wtedy zatrzymano głównych podejrzanych, w tym trzy pielęgniarki, które miały fałszować dokumentację a szczepionki wyrzucać.
Wątek główny jeszcze jest w prokuraturze, ale część oskarżonych dobrowolnie poddała się karze. A sąd wydał pierwsze wyroki.
- Sąd Rejonowy w Kaliszu po rozpoznaniu materiału dowodowego zgromadzonego przez prokuraturę wydał wyroki wobec siedmiu oskarżonych - mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Osoby te złożyły wnioski o dobrowolne poddanie się karze i prokurator się na to zgodził, a sąd uwzględnił te wnioski. Osoby te zostały skazane za rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata (każda z tych osób). Do tego muszą zapłacić kary grzywny w wysokości od 3 do 6 tysięcy złotych. A także pokryć koszty sądowe. Skazane osoby to mieszkańcy powiatów ostrowskiego i kaliskiego w wieku od 30 do 59 lat.
Certyfikaty kosztowały od 500 do 700 złotych.
Zarzuty podżegania do przestępstwa i wręczania łapówek usłyszało ponad 120 osób.
Ze względu na dużą liczbę podejrzanych, część spraw wyłączana jest z głównego śledztwa. I dlatego mogły zapaść już pierwsze wyroki.
Główni podejrzani odpowiadać będą m.in. za fałszowanie dokumentacji medycznej i oszustwa na szkodę Skarbu Państwa. Tu jednak wciąż nie ma aktu oskarżenia.