Sprawę nagłośniło Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals, które o interwencji napisało na swoim facebookowym profilu.
Jak czytamy:
Otrzymaliśmy prośbę o pomoc dla młodego psiaka, który w jeden dzień zerwał się z łańcucha. Szyję miał obwiązaną sznurkami, brak obroży. Za sobą ciągnął łańcuch z ... kłódkami. Wierzyć nam się nie chciało, że osoba, która jest Radnym i powinna mieć nieposzlakowaną opinię, tak może potraktować bezbronne zwierzę. Na miejscu zastaliśmy dosłownie dramat: pies na bardzo krótkim łańcuchu, który uniemożliwiał mu nawet wejście do budy, [...], wytarta szyja z sierści, co świadczy o zbyt ciasno zaciśniętym tym czymś wokół szyi (obrożą nawet nie można tego nazwać), w wiadrach (pies nawet nie zasługiwał na miskę), zlewki z obiadu, brak wody, [...], pies zalękniony, strachem reagował na gwałtowniejsze ruchy, [...] Pieskowi daliśmy imię Diego, na początek jego nowego życia. Diego jest bardzo sympatyczny i otwarty na nowe doświadczenia. Bez problemu zniósł jazdę samochodem.
Policja przyjęła zgłoszenie i sprawę wyjaśnia.
W tej sprawie przyjęto zawiadomienie, policjanci będą prowadzić czynności, gromadzić materiał dowodowy, aby ustalić, czy doszło do popełnienia przestępstwa - informuje Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.