Mieszkańcy ulicy Wykopaliskowej w Kaliszu są załamani. Podczas większych opadów deszczu ich domy są zalewane przez wodę. Ulicą płynie rzeka, która niesie ze sobą piasek i muł. Problemy pojawiły się w momencie, gdy na sąsiedniej ulicy rozpoczął się remont drogi.
Problem polega na tym, że mamy tutaj prowadzoną inwestycję w takim stylu, że cała woda deszczowa, która jest odprowadzana pod ziemią, jest zablokowana, wszystkie kratki odprowadzające wodę z ulicy są zasypane kamieniem, kilka ton ziemi zostało spłukane do Piwonki, gdzie ona przestała być w ogóle drożna. Oczywiście dzieje się to od początku remontu i jest to związane z tymi opadami deszczu, które pojawiły się w ostatnim czasie – tłumaczy jeden z mieszkańców.
Po poniedziałkowej ulewie rzeka Piwonia wystąpiła z koryta i zalała część posesji. Według mieszkańców władze nic z tym nie robią.
Interweniujemy do Wód Polskich, do Zlewni, Zarządu Dróg Miejskich, Wydziału Ochrony Środowiska, Prezydenta. Nikt nie chce oczyścić i dać zgody na wybranie tego piachu – mówią mieszkańcy.
Każda taka ulewa to dla mieszkańców ulicy Wykopaliskowej dramat.
Każda woda powoduje u nas drżenie, nie możemy nigdzie wyjechać, bo jak wyjedziemy, to jest obawa, że stanie się podobnie jak u mojej mamy. Obecnie cały jej dobytek znajduje się w garażu. To był istny dramat. Woda leciała oknami i drzwiami do domów – mówi jedna z mieszkanek.
We wtorek na miejscu pojawił się prezydent Miasta oraz dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
Podczas wizji pan Gałka powiedział, że sami jesteśmy sobie winni, bo mamy bałagan za posesjami a pan prezydent powiedział, że nikt nam się nie kazał tutaj budować, no a przecież te budynki niektóre stoją tutaj od pięćdziesięciu, czy sześćdziesięciu lat to nie jest tak, że to są tereny zalewowe, a my mieszkamy tutaj od czterech lat. Tu nigdy nie było takich problemów – mówią mieszkańcy.
Według Krzysztofa Gałki, szefa kaliskich drogowców wszystkiemu winna jest pogoda, a nie prowadzone remonty drogi.
W jakimś niewielkim stopniu mogły się te prace przyczynić, ale w niewielkim. Głównym powodem to były ponadnormatywne opady deszczu. Taką sytuację mieliśmy nie tylko w Kaliszu, ale i w Sieradzu, czy Ostrowie Wielkopolskim. To był obfity opad deszczu i długi w czasie. Poza tym, co jest istotne to jest zupełnie przepełniony ciek Piwonia i był bardzo ograniczony odpływ – tłumaczy Krzysztof Gałka.
Warto podkreślić, że w poniedziałek (19 sierpnia), gdy nad Kaliszem przeszła potężna ulewa i wiele ulic i posesji zostało zalanych, Miasto nie zwołało Sztabu Kryzysowego. Zebranie Sztabu Kryzysowego ma odbyć się w poniedziałek, 26 sierpnia.
Polecany artykuł: