Prezydent Krystian Kinastowski w swoim poście zauważa, że wiec, na który wydał zgodę, przerodził się w "haniebny marsz".
I zaznacza, że nie ma - tutaj cytat - "[...] naszej zgody na niszczenie wizerunku Kalisza jako miasta otwartego, wielokulturowego, przyjaznego dla wszystkich[...]".
Kinastowski jednocześnie prosi o to, by nie wykorzystywać tego wydarzenia politycznie.
Tymczasem polityczna i nie tylko burza trwa od wczoraj w mediach społecznościowych. Większość komentarzy to wyraz oburzenia tym co się stało, a także brakiem - jeszcze wczoraj - reakcji władz na to, co działo się przez pięć godzin w Kaliszu. I żal, że najstarsze polskie miasto, kojarzyć się będzie teraz wielu przez pryzmat czwartkowych wydarzeń.