Wyrok zapadł w środę, 25 września przed Sądem Okręgowym w Kaliszu. Po blisko 11 latach od dramatu, w którym zginęły dwie osoby, a kilkanaście zostało rannych. 10 rodzin straciło dorobek życia. Zdaniem sądu - wina oskarżonego jest bezsporna.
Sąd uznał, że wymiar kary wnioskowany jest adekwatny do czynu oskarżonego. Niezależnie od tego, jak trudne były warunki na budowie, jakie istniały w czasie wykonywania prac kierowanych przez oskarżonego. Przepisy dotyczące składowania ziemi są jednoznaczne i nie zawierają wyjątków. W tym zakresie wina oskarżonego jest jednoznaczna - mówi sędzia Krzysztof Patyna.
Prokurator chciał dla oskarżonego dwóch lat, ale bez zawieszenia.
Trudno mi w tej chwili oceniać uzasadnienie sądu w kwestii zawieszenia kary. Jest to uzasadnienie ustne, takie krótkie, więc prawdopodobnie dopiero będziemy mogli dokonać oceny prawidłowości tego rozstrzygnięcia po zapoznaniu się z pełnym uzasadnieniem wyroku. Aczkolwiek, biorąc pod uwagę, że ten czyn, który został oskarżonemu zarzucony jest przestępstwem nieumyślnym. Tak to zostało sformułowane w akcie oskarżenia. Trudno domniemywać, żeby chciał tego, co się stało - mówi prokurator Jarosław Górnaś.
Oskarżony ma również zapłacić 5 osobom poszkodowanym zadośćuczynienie. Obrona chciała uniewinnienia. Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonego nie było dziś w sądzie. Podczas procesu nie przyznał się do winy.
Polecany artykuł: