Tegoroczny pochód poprowadził Mariusz Kozak, aktywista i osobowość telewizyjna. Kaliski Marsz Równości rozpoczął się na placu przy Teatrze. Następnie uczestnicy pochodu przeszli ulicami: Bankową, Ułańską, Legionów, Polną, Górnośląską, Śródmiejską, Główny Rynek, Zamkową, aż do placu przy Baszcie Dorotki. Przy pomniku Marii Konopnickiej przedstawiciele Banku Równości złożyli kwiaty.
To jest dla nas bardzo ważne wydarzenie, bo pokazuje, że jest w tym mieście całkiem spora grupa osób, które chcą pokazać jak tutaj może być przyjaźnie i tęczowo. Jednym z takich istotnych elementów naszego podejścia do marszu jest to, że za każdym razem przychodzą ci tzw. gapie i część z nich może sobie mieć różne wyobrażenia o tym jak wygląda i kim jest społeczność LGBT+ w Kaliszu, więc mamy taką nadzieję, że jak nas zobaczą to zrozumieją, że to są normalni i dobrzy ludzie, którzy chcą być sobą – mówi Marysia Dąbek, z Banku Równości, który pochód zorganizował.
W trakcie marszu nie obyło się bez kontrmanifestacji. Pojawili się przedstawiciele z fundacji Życie i Rodzina, którzy z banerami przeszli całą trasę marszu. Z kolei na Placu Jana Pawła II pojawiła się modląca grupa osób. Natomiast przy fontannie Noce i Dnie pojawili się przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, którzy wykrzykiwali hasła m.in. „Bóg, Honor, Ojczyzna”, „Stop Dewiacji”.
Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali policjanci. Funkcjonariusze nie odnotowali poważniejszych zdarzeń.
Polecany artykuł:
