W placówce przebywają głównie pacjenci Domów Pomocy Społecznej oraz zakładów opiekuńczych. Prawie 90 procent z nich wymaga opieki całodobowej. Dlatego szpital cały czas poszukuje dodatkowych osób do pomocy.
Cały czas poszukujemy wolontariuszy i personelu w postaci pomocy pielęgniarskiej czy też ratowników. Ta lista wolno, ale nam się powiększa. Nie poprzestajemy na działaniach, żeby te osoby do nas ściągnąć.
Mówi Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy.
W placówce w Wolicy od kilku tygodni leczeni są pacjenci tylko z koronawirusem. Szpital pracuje w okrojonym składzie.
Jest nam bardzo ciężko, bo jest nas dużo mniej. A to z uwagi na rozporządzenie, które zabrania pracy w dwóch miejscach z wiadomych powodów.
Tłumaczy Ewa Młynarczyk, przewodnicząca Organizacji Zakładowej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu.
Na jednej zmianie pracują trzy pielęgniarki oraz dwóch lub trzech wolontariuszy. Taki jest skład zespołu na jeden oddział.
Byłoby to luksusem, gdyby wchodziły dwa zespoły. Jeden zespół wchodzi, drugi odpoczywa i następuje zmiana. Niestety, przy tej liczbie pielęgniarek jest to niemożliwe. Wchodzi zespół i wykonuje wszystkie czynności tak długo, aż zrobi, czyli umyje, przebierze, nakarmi, poda leki. Dopiero wtedy możemy iść na przerwę.
Dodaje Ewa Młynarczyk.
Obecnie w szpitalu w Wolicy leczonych jest ponad 70 chorych.
Polecany artykuł: