Już kilkanaście ognisk ptasiej grypy w regionie. Wczoraj ( w środę ) potwierdzono kolejne przypadku w powiecie kępińskim, gdzie to utylizacji jest ponad 70 tysięcy małych kaczek. Grypa zaatakowała także stado kaczek w Masanowie w powiecie ostrowskim. Tutaj 6 tysięcy kaczek musi zostać zlikwidowanych.
Zdaniem Dariusza Hyhsa, Powiatowego Lekarza Weterynarii w Ostrowie - za przenoszenie choroby wśród ptaków odpowiada człowiek.
Ja uważam, że ta ptasia grypa jest już u nas na stałe. Nie muszą przylatywać dzikie ptaki by się pojawiła. Ale musi być czynnik, który spowoduje, że zostanie ona przeniesiona do kurnika. I moim zdaniem, na 90 procent, tym czynnikiem, wektorem jest człowiek, który nie przestrzega zasad bioasekuracji. Reżim sanitarny jest OBOWIĄZKOWY. To m.in. zmiana obuwia czy ubrania, kiedy wchodzi się do kurnika. Trzeba umyć ręce. Obowiązkowa jest też dezynfekcja.
Ptasia grypa to nie tylko śmierć tysięcy ptaków, ale bardzo poważne konsekwencje i koszty dla hodowców. Dlatego tak ważne jest, by robić wszystko, by wirus w kurniku się nie pojawił.
Źródło: Ptasia grypa w natarciu. Tysiące kaczek i gęsi do utylizacji