Przed laty w budynku przy Niecałej 7 mieściła się kawiarnia. Lokal od 1994 roku prowadził Wiesław Janicki. Do „Parkowego” przyciągała nie tylko malownicza lokalizacja w Parku Miejskim, ale też przyjazna atmosfera. Było to jedno z najpopularniejszych miejsc w Kaliszu.
Dzisiaj obiekt upodobali sobie wandale, a po bujnym życiu towarzyskim „Parkowego” nie ma w zasadzie śladu. I na razie nie ma też właściwie konkretnego pomysłu, jak budynek zagospodarować.
— Planowane jest wykonanie kompleksowego remontu budynku ze środków Miasta. Po wykonaniu prac, zapadnie decyzja o jego przeznaczeniu
— tak teraz, w lipcu 2024, na pytania Eski enigmatycznie odpowiada Iwona Cieślak z Kancelarii Prezydenta Miasta. Podobnie w styczniu tego roku odpowiedział prezydent Krystian Kinastowski na pytania radnego Leszka Ziąbki, który proponował utworzenie tam m.in. wystawy o historii parku.
— Wstępnie zakładamy przeznaczenie obiektu na realizację celów muzealnych bądź wystawienniczych
— czytamy w odpowiedzi prezydenta na interpelację radnego.
Miasto przymierzało się też do wznowienia tam gastronomii, ale nie znaleźli się chętni do prowadzenia lokalu.
Cieniem na barwnej historii „Parkowego” kładą się ostatnie lata i tragiczny finał sporu sądowego najemcy budynku z Urzędem Miasta Kalisza. W 2017 roku miasto wypowiedziało umowę dotychczasowemu dzierżawcy. Jednym z powodów była wysokość czynszu, a także nielegalna, zdaniem urzędu, rozbudowa obiektu o m.in. ogródek piwny. Kawiarnia oficjalnie zakończyła działalność, ale właściciel -- mimo decyzji sądu -- nie chciał lokalu opuścić, a w kwietniu 2021 odebrał sobie tam życie, na chwilę przed eksmisją komorniczą.