Ta sprawa budzi spore emocje. Bo wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi.
6 grudnia zginęły daniele i owce. Jeszcze tego samego dnia - policja - pojawiła się na miejscu, ale właściciel gospodarstwa odmówił złożenia zawiadomienia o przestępstwie, zrobił to dopiero wczoraj.
W związku uzyskaną informacją w dniu 6 grudnia o tym, że w jednej z miejscowości w gminie Sieroszewice na teren posesji miały dostać się najprawdopodobniej inne zwierzęta, które mogły zagryźć znajdujące się tam zwierzęta gospodarskie, funkcjonariusze prowadzą czynności w kierunku art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt. Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia oraz powołany zostanie biegły z zakresu weterynarii. Policjanci dokładnie wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Mówi nam Patrycja Naczke, z komendy policji w Ostrowie.
Na razie nie wiadomo, czy na teren gospodarstwa wdarła się wataha dzikich psów, czy ktoś specjalnie wpuścił tam inne zwierzęta. To wyjaśni dochodzenie.
W gospodarstwie ma pojawić się też inspekcja weterynaryjna, która sprawdzi dobrostan pozostałych zwierząt.
Polecany artykuł: