To nie jest zwykły pluszak. To PILOT MIŚ, który wylatał już ponad 500 godzin w różnych samolotach, a do wylatania ma jeszcze drugie tyle. Potem zostanie zlicytowany na rzecz chorej 7-letniej Wiktorii.
Poczytajcie i posłuchajcie o nietypowej akcji charytatywnej, w którą włączyła się ostrowianka - prywatnie fotografka i fanka lotnictwa - Agnieszka Janowska. Chodzi o pewnego pluszaka, który od 1,5 roku zdobywa niebo!
Pilot miś to jest pluszowa maskotka, ale nie byle jaka. Bardzo, bardzo wyjątkowa. Jest to pluszak, który lata właściwie wszystkimi statkami powietrznymi, które są dostępne. Ma już ponad pięćdziesiąt typów samolotów.To jest bardzo, bardzo dużo i nadal mu te typy przybywają. To są typy wojskowe, to są typy prywatne, takie też cywilne statki. Od Migów F-16 po szybowce, na przykład wiatrakowce.
W podróże misia zabierają wszyscy ludzie, którzy mają dobre serce, ochotę, są kreatywni i którzy chcą zrobić coś dobrego dla tego świata. Miś ma zadanie bardzo ważne. Miś ma do wylatania w sumie tysiąc godzin. Wylatał już pięćset. To jest bardzo dużo, jeżeli chodzi o pilota. Miś lata z ogromnym sercem dla siedmioletniej Wiktorii, która jest chora i potrzebuje po prostu wsparcia. I miś potem zostanie zlicytowany na jej rzecz, a te pieniądze zostaną przekazane po prostu bezpośrednio dla pomocy dla Wiktorii.
Mówi nam Agnieszka, która dodaje, że piloci chętnie tego pluszaka do samolotów zabierają.
Wszyscy chętnie, poważni piloci, poważne stewardesy biorą go na pokład, żeby właśnie trochę polatał. Tak, mogę powiedzieć, że miś po prostu jest niesamowity i ci ludzie, którzy wokół niego się kręcą są niesamowici. Potrafią go wziąć piloci, którzy na przykład mają lot do Nowego Jorku, wstawiają go do swojego kokpitu i tam kręcą filmy, zdjęcia, następnie idą do centrum miasta na Manhattan i robią tam kilka zdjęć sobie z misiem w mundurach pilotów i też stewardesy, a następnie wracają z nim do Polski, oddając go już komuś innemu, bo ktoś już na lotnisku czeka, żeby go zabrać. Ja zabrałam go z pokazów lotniczych, które były w Czechach, w Ostrawie i tam na przykład latał z fantastyczną grupą akrobacyjną Red Arrows, to jest brytyjska grupa i ci chłopacy też go wzięli do swojego samolotu na pokaz lotniczy i wykonywał te wszystkie bardzo, bardzo trudne akrobacje.
Wszystko po to, by - po tysiącu przelatanych godzin - misia wylicytować i pomóc 7-latce spod Poznania.
Przygody Pilota Misia możecie śledzić na jego facebookowym profilu.
Polecany artykuł:
![Ostrów na trasie Pilota Misia! To niezwykła misja! [POSŁUCHAJ]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-fimW-JQwt-6ZKi_pilot-mis-300x250.jpg)
