Krystian Kinastowski w liście do władz spółki Centralnego Portu Komunikacyjnego i BBF pisze, że z proponowanych wariantów przebiegu kolei szybkich prędkości przez Kalisz pod uwagę można brać tylko jeden – a i to po korektach.
- Korekty te dotyczą odsunięcia się od zabudowy mieszkaniowej, przemysłowo-usługowej oraz wprowadzenia rozwiązań technicznych zapewniających właściwe skomunikowanie obszarów miasta przeciętych przebiegiem kolei dużych prędkości –
czytamy w piśmie do CPK i BBF. Chodzi o wariat W9.
Pozostałe kolidują z planami miasta: biegną przez tereny inwestycyjne na Dobrzecu i mieszkaniowe – na Zagorzynku, w Sulisławicach i Piwonicach.
- Wariant W2 przechodzi przez tereny inwestycyjne objęte dwoma planami zagospodarowania przestrzennego tj. dla Strefy Gospodarczej Dobrzec Zachód oraz Kaliskiej Strefy Inwestycyjnej. Blokuje to rozwój największej strefy inwestycyjnej w mieście, a tym samym zablokuje rozwój gospodarczy Kalisza. W wariancie W3 i W4 inwestycja kolei dużych prędkości w dużym stopniu ingeruje w tereny osiedli Zagorzynek, Piwonice, Sulisławice, które stanowią największe rezerwy terenów pod zabudowę mieszkaniową (...). Przyjęte w dokumentach strategicznych miasta ustalenia w zakresie kształtowania południowych obszarów rozwojowych miasta wskazują szereg inwestycji m.in. drogowych, których realizacja będzie niemożliwa przy wdrożeniu wariantu W3 i W4
- czytamy w piśmie. Prezydent dodaje, że wspomniane warianty zakładają także, że w Kaliszu nie będą zatrzymywać się pociągi dalekobieżne, a jedynie regionalne, przez co kaliszanie będą nieco odcięci od kolei dużych prędkości.
Prezydent podkreśla, że dla miasta najkorzystniejsze jest takie rozwiązanie, które nie zaburzy rozwoju miasta i spokoju mieszkańców i wylicza 46 uwag – dotyczą zachowania ciągłości tras samochodowych i rowerowych, które miałaby przecinać kolej, rezygnacja z nasypu między dworcem PKP a rzeką Prosną i uwzględnienie zaplanowanych inwestycji.
To już kolejne pismo władz miasta w tej sprawie. Wcześniej, dzięki postulatom władz miasta, udało się uniknąć rozbiórki domów przy ul. Polnej i Częstochowskiej.