W Mistrzostwach Polski, które odbyły się w Mińsku Mazowieckim stoczył dwie walki, obie wygrywając na punkty przed czasem.
W finale spotkałem się z Bartkiem Papierzem, mistrzem świata juniorów w formule full contact - mówi Michał Grzesiak - Bardzo silny, ale na szczęście uważnie oglądałem jego walki eliminacyjne, gdzie stwierdziłem, że trochę jednak będzie miał problem kondycyjnie i szybkościowo. Mocno zaczęliśmy pierwszą rundę, od razu przeszliśmy do natarcia. Tak jak rozmawialiśmy z trenerami kadry – przechodzimy od razu do natarcia, wykopujemy tyle punktów ile się da i zobaczymy co dalej. I już w pierwszej minucie pierwszej rundzie udało się wykopać przeciwnika i wygrać przed czasem.
Stres i napięcie są zawsze takie same, niezależnie od rangi imprezy, ale wszystko znika przy wejściu na podium - dodaje Michał Grzesiak - To super uczucie, za każdym razem, na każdych zawodach. Większą presję jednak tworzą ludzie wokół, którzy mówią: na pewno wygrasz, znowu wygrasz. I rodzi się takie ciśnienie, że trzeba wygrać, ze nie można ich zawieść. To nie pomaga, ale na szczęście się udało tym razem. Postawiłem sobie też taki warunek, że jeśli obronię tytuł to dalej startuję w kadrze. Podjęliśmy decyzję z trenerami reprezentacji - Patrykiem Zaborowskim, Piotrem Nasulewiczem i Sewerynem Szczepankowskim, że skoro jest forma, to jesienią jedziemy na Mistrzostwa Europy.
Ze złotym medalem mistrzostw Polski wrócił również uczeń Michała Grzesiaka - Filip Sójka, który wygrał w formule kick light w kategorii juniorów. Patronem medialnym zawodników klubu RESPECT jest Radio Eska.