Piłkarz z Ostrowa, Kamil Kucharski zaczynał swoją przygodę z footballem, grając klasycznie, w jedenastu (w jednej drużynie). Kiedy okazało się, że nie zawsze udaje się dogonić marzenia - przebranżowił się i zaczynając od futsalu, skończył w reprezentacji Polski w piłkę nożną szóstek.
Na tegorocznych Mistrzostwach w Budapeszcie, Kamil był "filarem" drużyny.
Specyfika gry jest zupełnie inna, to są odrębne dyscypliny. Nie ma co porównywać, piłki nożnej 11 -osobowej, a piłki nożnej 6 -osobowej. Klasyczna wygrywa popularnością z siatkówką, piłką ręczną, koszykówką, gdzie w ręcznej czy siatkówce odnosimy sukcesy na arenie międzynarodowej od dawna. Koszykarze, też teraz odnieśli duży sukces, a jednak i tak ta piłka nożna będzie wygrywać. Dobrze, że w mojej dyscyplinie mamy reprezentację na dobrym poziomie, że jedziemy tam i zdobywamy medale, dzięki temu możemy pomóc wypromować sport, trochę bardziej niszowy - mówi Kamil Kucharski.
"Kucharz" w tym momencie jest zawodnikiem drużyny z Opola, ale swoje pierwsze kroki stawiał na ostrowskich boiskach i orlikach, gdzie jeszcze za czasów szkolnych trenował w tutejszych klubach.
Wraz z reprezentacją Polski udało mu się zdobyć 2 medale Mistrzostw: srebro w 2019 roku i brąz w 2022 roku.
A to jeszcze nie koniec jego przygody...
Same Mistrzostwa zawsze mają taką fajną otoczkę, wyjątkową. Ze względu na to, że przed każdym meczem można usłyszeć hymn i zagrać z tym orzełkiem na piersi. Kibiców, my oprócz Węgrów, mieliśmy najliczniejsze grono - byli z nami na każdym meczu, czy padał deszcz, czy była burza, czy mecze były przerywane. Napawa dumą i fajnie jest reprezentować swój kraj. To duża radość, kiedy mogę robić coś na takim poziomie, co zacząłem w wieku sześciu lat - dodaje Kamil.
My gratulujemy i życzymy kolejnych sportowych sukcesów!