Na kaliskim Rynku odbyły się koncerty, licytacje i próba pobicia rekordu w liczbie osób przebranych za anioły. To był bardzo intensywny weekend. Mówi nam Tomasz Jeżyk, szef kaliskiego oddziału Fundacji Bread of Life.
Przede wszystkim cieszę się, że mogliśmy wrócić na Główny Rynek, do centrum miasta. Ta impreza ma ożywiać miasto. Licytacje są niesamowite. Mamy coraz więcej darczyńców, którzy nas wspierają. Całość tego wydarzenia oceniam bardzo dobrze, to jest 12. edycja, już myślimy o 13., wiemy już co zrobić, poprawić.
Po dwóch latach przerwy powróciła akcja próby pobicia rekordu w liczbie osób przebranych za anioły. Niestety tym razem się nie udało go pobić.
Rekordu nie udało się pobić, ale wiadomo, dwa lata nas nie było na Głównym Rynku. Za rok pobijamy rekord i tyle. To jest tak jak w życiu. Raz coś wychodzi, a raz nie. Anioły mają pokazać, że ludzie potrafią otworzyć swoje serca i wspierać hojnie każdą sprawę, czy to na ratunek zwierząt, ludzi, czy środowiska naturalnego. Nie ma to znaczenia. Każdy z nas ma coś takiego w sercu, że chce i lubi pomagać innym. A ta szata to oczywiście uzewnętrznienie tego, że możemy być aniołami każdego dnia. Nasze motto, to zostań aniołem nie tylko od święta. Form bycia dobrym jest bardzo dużo – dodaje Tomasz Jeżyk.
Swój wkład w Wigilię mieli także dziennikarze z Kalisza i Ostrowa. Za dziennikarskie pierniczki, serce i domki uzbieraliśmy ponad 3 tysiące złotych. Medialnym partnerem akcji było Radio Eska.
Polecany artykuł: